Witajcie :)
Nasze ostatnie wyzwanie wygrała AnetaA, czyli Aneta Artym Baryła, z którą przeprowadziliśmy krótką rozmowę:
Jest nam niezmiernie miło, że możemy gościć Cię na naszym blogu, ogromnie podobają nam się Twoje prace, nie tylko ta wyzwaniowa.
Czy możesz nam powiedzieć kilka słów o sobie?
No i cóż tu o sobie powiedzieć? Na dodatek w kilku słowach? Od zawsze nauczycielka , pracuję z młodzieżą i staram się zarazić ich choć trochę językiem niemieckim oraz pracami ręcznymi- w szkole prowadzę kółko rękodzielnicze. Lata swoje już mam, ale pogoda ducha mnie nie opuszcza Raczej optymistka niż pesymistka, może trochę naiwna idealistka...
Jak to się zaczęło, czyli skąd się wzięło Twoje
zainteresowanie rękodziełem?
Zaczęło się już bardzo, bardzo dawno temu... jeszcze w szkole podstawowej, na zpt, tak,tak, takie zajęcia kiedyś w szkole były. Zawsze miałam głowę pełną pomysłów i mamę, która potrafiła zrobić coś z niczego To dzięki niej wyszywałam serwetki, robiłam na drutach i szydełku, szyłam ubranka dla lalek. Scrapbookingiem tak na poważnie zaczęłam się interesować przy okazji własnych zaproszeń ślubnych, ale kto tam wtedy słyszał o ręcznie robionych zaproszeniach. Kilka lat później zaczęły powstawać pierwsze twory - zaproszenia urodzinowe dla moich córek, kartki na kiermasze, oczywiście z tego, co było pod ręką.... i tak jakoś mnie wciągnęło, powoli kompletowałam materiały, akcesoria, zdobywałam wiedzę i umiejętności praktyczne. Oprócz papierowych i mediowych tworów mam na swoim koncie trochę biżuterii, przedmiotów w technice decoupage, czy filcowych torebek, kwiatów i szali. Jednak to papiery zawładnęły moim sercem, czasem i ... portfelem
Jak dosłownie w 5 słowach mogłabyś scharakteryzować Twój
styl?
Mój styl? Chyba trudno go zdefiniować. Zależy od chwili, nastroju, wydarzeń... takie pomieszanie z poplątaniem.
Jeśli nie scrapbooking, to co? Czyli jak spędzasz czas
wolny, gdy nie działasz scrapwo?
Jeśli nie siedzę w papierach, to i tak ... siedzę w papierach Lubie czytać, mam swoje ulubione pozycje, do których wracam, sięgam także po nowości. Czasami podłubię trochę w swoim maleńkim ogródku, a później siedzę na tarasie i cieszę oczy zielenią trawy i kolorami krzewów i kwiatów.
Moje scrapowe
marzenie to... ?
Moje marzenie to własna pracownia, przytulna, jasna, z kominkiem i ogromnym stołem, przy którym każdy znajdzie swoje miejsce. Taka, do której każdy chciałby wracać...
Dziękujemy pięknie za rozmowę.
Na koniec jeszcze kilka pięknych prac Anety:
Dziękuję pięknie za zaproszenie i gościnę :)
OdpowiedzUsuńprzecudne prace Anetko <3
OdpowiedzUsuń