Witajcie
Dzisiaj, w ramach naszego cyklu "Podstawy scrapbookingu"
taki oto temat:
Dzisiaj, w ramach naszego cyklu "Podstawy scrapbookingu"
taki oto temat:
Tekturki z beermaty, wykonane są z lekkiej tektury o grubości (1,00 do 2,00 mm)
w kolorze naturalnej bieli lub lekkiego beżu.
Jest to najczęściej wybierany dodatek do naszych prac.
Tak naprawdę nie pamiętam, kiedy moja praca powstała bez ich użycia.
To mnie skłoniło do napisania kilku słów na ten temat i podzielenia się spostrzeżeniami:
Za co tak naprawdę kocham tekturki?
1. Za różnorodność:
Za co tak naprawdę kocham tekturki?
1. Za różnorodność:
Znajdziemy mnóstwo pomysłów na każdy temat,
na każde święto i na każdą okoliczność, ramki, napisy, cytaty… długo by wymieniać.
Każda okazja jest obsypana przez producentów tekturek mnóstwem projektów.
Czasem kilka rozmiarów tego samego wzoru.
Warto też wspomnieć o tekturkach - tłach.
Kto nie czuje się na siłach aby stosować pasty strukturalne powinien po nie sięgnąć.
Łatwo je podzielić i dostosować do rozmiarów pracy.
Efekt użycia tekturek jest przewidywalny - przymierzamy i decydujemy czy pasuje.
2. Za efekt trójwymiarowości w pracy:
Nawet przyklejenie tekturek bez użycia kostek dystansowych daje niezwykły efekt i wyróżnia je w pracy.
Tekturka, która daje możliwość przymocowania za pomocą kostki dystansowej
prezentuje się jeszcze ciekawiej.
Tu poniżej chciałam, żeby para młoda sprawiała wrażenie spacerującej po ogrodzie i efekt ten
uzyskałam właśnie dzięki kostkom dystansowym. Nawet wśród tak bogatej kwiatowej kompozycji dookoła, para młoda "na kostkach" dystansowych pozostaje nadal numerem jeden.
Niektóre tekturki występują w wersji tak zwanej warstwowej.
Obie części po wyjęciu z arkusza sklejamy ze sobą.
I tu efekt 3D jest jeszcze bardziej rewelacyjny, nie da się go zastąpić żadną inną "sztuczką".
Tekturka, która daje możliwość przymocowania za pomocą kostki dystansowej
prezentuje się jeszcze ciekawiej.
Tu poniżej chciałam, żeby para młoda sprawiała wrażenie spacerującej po ogrodzie i efekt ten
uzyskałam właśnie dzięki kostkom dystansowym. Nawet wśród tak bogatej kwiatowej kompozycji dookoła, para młoda "na kostkach" dystansowych pozostaje nadal numerem jeden.
Jeszcze jeden przykład tej samej tekturki pary młodej - przyklejonej za pomocą
kostek dystansowych.
Natomiast napis "two become one" przyklejony na magic klej- bezpośrednio do papieru.
Widzicie jaka jest różnica?
Niektóre tekturki występują w wersji tak zwanej warstwowej.
Obie części po wyjęciu z arkusza sklejamy ze sobą.
I tu efekt 3D jest jeszcze bardziej rewelacyjny, nie da się go zastąpić żadną inną "sztuczką".
3. Za to, że nadają niepowtarzalności każdej naszej pracy:
Wiecie o co chodzi?
Kupując wykrojnik skazujemy się na używanie go w kilkunastu / kilkudziesięciu projektach.
Ileż można stworzyć prac z tym samym wzorem?
A tymczasem tekturki dają nam przeogromne możliwości.
Każda praca, nawet na tą samą okoliczność, może być inna.
4. Za inspiracje:
Czasem spoglądając na tekturkę, już wiecie, co z niej powstanie, już widzicie ją w pracy :-).
Trzeba przyznać, że projektanci i producenci tekturek z beermaty
mają duży wpływ na naszą twórczość.
5. Za możliwość przemiany:
Tą niewątpliwą zaletę tekturek wymieniłam jako ostatnią, ale sami wiecie, że to temat rzeka.
Czasem do naszej wizji pasują tekturki bez żadnych dodatkowych czynności,
wklejamy je do pracy bez specjalnych zabiegów i wplatamy w kompozycję w stanie "surowym".
wklejamy je do pracy bez specjalnych zabiegów i wplatamy w kompozycję w stanie "surowym".
Czasem ponosi nas fantazja - chcemy odmienić naszą tekturkę i sprawić, żeby "wtopiła się" w pracę i sprawiała wrażenie zaprojektowanej specjalnie do naszej wizji.
Możemy to zrobić na wiele sposobów i na przykładach moich prac
przedstawię Wam kilka wybranych sposobów na takie "dopasowywanie" tekturek do pracy:
Najczęściej używam do tego mgiełek lub farb.
Na przykładzie poniżej zastosowałam matową farbę kredową.
Jak widzicie do pracy zdecydowałam się na warstwową tekturkę - pisankę.
Przed sklejeniem, dolną warstwę pomalowałam pędzelkiem ciut mocniej.
Możemy to zrobić na wiele sposobów i na przykładach moich prac
przedstawię Wam kilka wybranych sposobów na takie "dopasowywanie" tekturek do pracy:
Najczęściej używam do tego mgiełek lub farb.
Na przykładzie poniżej zastosowałam matową farbę kredową.
Jak widzicie do pracy zdecydowałam się na warstwową tekturkę - pisankę.
Przed sklejeniem, dolną warstwę pomalowałam pędzelkiem ciut mocniej.
Bardzo często tekturki maluję / wybielam białym gesso, zwłaszcza w pracach świątecznych, dodatkowo nakładam też pastę strukturalną, bądź pastę śniegową.
Tutaj śnieg "udaje" pasta strukturalna nałożona gdzieniegdzie palcem.
Tutaj śnieg "udaje" pasta strukturalna nałożona gdzieniegdzie palcem.
Tekturki często tuszuję- tu zegar, który przyciemniłam tuszem DistressInk Vintage Photo:
Tutaj tuszami pokolorowałam cały tekturkowy napis.
Do nakładania tuszu i cieniowania przyda się Wam gąbeczka:
Spójrzcie na warstwową tekturkę z napisem.
Pomalowanie dolnej warstwy czarnym tuszem, nie dość, że dopasowało ją do kolorystyki pracy
- to nadało jej zupełnie innego charakteru i pogłębiło przestrzenność,
a napis"yse your WINGS" stał się zdecydowanie bardziej widoczny.
Tutaj tuszami pokolorowałam cały tekturkowy napis.
Do nakładania tuszu i cieniowania przyda się Wam gąbeczka:
Spójrzcie na warstwową tekturkę z napisem.
Pomalowanie dolnej warstwy czarnym tuszem, nie dość, że dopasowało ją do kolorystyki pracy
- to nadało jej zupełnie innego charakteru i pogłębiło przestrzenność,
a napis"yse your WINGS" stał się zdecydowanie bardziej widoczny.
Jeżeli wymaga tego od nas styl pracy -
możemy tekturkę potraktować preparatami z efektem rdzy.
Pamiętajcie jednak, że nie nie mogą to być te tekturki zbyt ażurowe i delikatne.
możemy tekturkę potraktować preparatami z efektem rdzy.
Pamiętajcie jednak, że nie nie mogą to być te tekturki zbyt ażurowe i delikatne.
Kilka wskazówek na temat tekturek:
1. Niektóre tekturki sprzedawane są w arkuszach - ja tę wersję lubię najbardziej,
ze względu na ułatwione przechowywanie.
Ale minus jest taki, że trzeba ją wyjąć z tego arkusza.
.Robimy to za pomocą cienkiego ostrego nożyka lub najlepiej żyletki,
delikatnie nacinając w strategicznych miejscach.
Jeżeli po wyjęciu z arkusza na tekturce widać miejsca "zastosowania" żyletki, to delikatnie spiłujcie je pilnikiem do paznokci.
2. Jeżeli mamy taką możliwość, to mocujemy tekturkę za pomocą kostek dystansowych,
Pamiętajcie jednak, że kostki przyklejamy w miarę równomiernie,
z lekkim odstępem od brzegu tekturki,
żeby po prostu były mniej widoczne w pracy.
Niedopuszczalna jest sytuacja, kiedy kostka dystansowa wystaje zza tekturki.
3. Nie wszystkie tekturki podklejamy kostkami dystansowymi, niektóre ze względu na swoją ażurowość i delikatność muszą być przyklejone. Jak to zrobić, aby nie wyciekał z pod nich magic?
Znakomity sposób znalazła Ania:
klejem smarujemy nie tekturkę, tylko dłoń, a potem delikatnie przeciągamy tekturką po kleju:
I na koniec praca na dowód, że naprawdę uwielbiam tekturki.
Nie dość, że użyłam ich naprawdę dużo,
to pomieszałam sposoby ich przemiany:
To są te tekturki, przyznacie, że w mojej pracy prezentują się w całkiem nowej odsłonie:
Mam nadzieję, że zachęciłam Was do używania tekturek w pracach.
Wyszukajcie swoje ulubione w tekturkowym dziale Artimeno,
w szczególności polecam wizytę w dziale bożonarodzeniowym.
Znajdziecie tam mnóstwo pomysłów do świątecznych projektów,
m.in. zestaw - tekturek do stworzenia patchworkowego świątecznego blejtramu.
Pozdrawiam
to pomieszałam sposoby ich przemiany:
To są te tekturki, przyznacie, że w mojej pracy prezentują się w całkiem nowej odsłonie:
Mam nadzieję, że zachęciłam Was do używania tekturek w pracach.
Wyszukajcie swoje ulubione w tekturkowym dziale Artimeno,
w szczególności polecam wizytę w dziale bożonarodzeniowym.
Znajdziecie tam mnóstwo pomysłów do świątecznych projektów,
m.in. zestaw - tekturek do stworzenia patchworkowego świątecznego blejtramu.
Pozdrawiam
Jestem pod wrażeniem <3
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo <3
UsuńŚwietny tekst i fajne patenty :) Od siebie dodałabym, że super efekty daje potraktowanie tekturek embossingiem na gorąco :)
OdpowiedzUsuńMagda bardzo dziękuję za komentarz i podsunięcie pomysłu, wiedziałam, że o czymś zapomniałam ;-)
UsuńMiło,że ktoś w tak ciekawy i przystępny sposób potrafi przekazać informację i czegoś nauczyć.:) Czekam na kolejne części.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Wiem (z dobrego źródła ;-)), że będą kolejne części więc serdecznie zapraszam.
UsuńCudne prace :)) i świetny kurs używania tekturek :))
OdpowiedzUsuńwooow, jak ja lubię czytać takie komentarze :-) dziękuję bardzo
UsuńKasiu czytanie twoich tekstów to czysta przyjemność ... już dwa razy i to pewnie nie koniec:) Dziękuję za całokształt!
OdpowiedzUsuńAniu <3 no naprawdę nie wiem jak Ci dziękować. Buziaki przesyłam.
UsuńDzięki za świetny teks :) Bardzo fajnie koloruje się też tekturki miziając je delikatnie kolorowymi woskami, dajemy im kolor do tego metaliczny :) Do prac świątecznych super :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMarta, bardzo ci dziękuję za podpowiedź. Woski rzeczywiście pięknie wyglądają, ale jestem dopiero na etapie podziwiania u innych.
UsuńLubię konkretne teksty. Człowiek zajmujący się tym hobby dużo czasu spędza nad projektami, i jeżeli szuka informacji- to najlepiej w telegraficznym skrócie- prosto, przedmiotowo, na temat. To lubię;) Dziękuję za tekst, uwielbiam wplatać tekturki do swoich prać, dlatego zaglądnęłam i stwierdzam, że warto było:) Pozdrawiam!:)
OdpowiedzUsuńJa często w swoich pracach wykorzystuje tzw „odpad” po tekturze jako cześć pracy (np tekturka trybiki daje tu mnóstwo możliwości) lub jako maskę.
OdpowiedzUsuńhttps://handmadebyki.blogspot.com/2017/01/042017-sto-lat.html
Usuńhttps://handmadebyki.blogspot.com/2017/01/diy-maska-z-kartonow-i-lo-wedug-ki.html
OdpowiedzUsuńa post super - czytam z przyjemnością :)
Usuń