Obserwatorzy

piątek, 9 sierpnia 2019

Kurs krok po kroku - Jak usztywnić kokardkę

Witajcie!
Chciałabym dziś podzielić się z Wami moimi dwoma sposobami na usztywnienie wstążki.
Sposobów jest oczywiście więcej, ale to są moje dwa ulubione. 
Dzięki nim możecie swobodnie wstążkę barwić, a ona nie zmieni formy jaką dla niej przewidzieliście.

techniki utwardzania wstążek , kurs krok po kroku


Metoda pierwsza - na lakier.
Jest to sposób jeśli chcecie pozostawić pierwotny kolor tkaniny, jak ja na medalionie powyżej.
Wiążemy kokardkę. ja jak zwykle byle jak, bo nie mam do tego cierpliwości ;) 



Składam ją w kostkę. Im bardziej ją poskładam, tym bardziej będzie pomięta.

Związuję ciasno nitką na supełek.

Wrzucam do wrzącej wody i gotuję 3-4 minuty. Dzięki temu struktura tkaniny stanie się bardziej miękka i podatna na dalsze z nią działania.

Wyciągam z wody, odciskam, rozcinam nitkę. Tak, ma wyglądać jak przejechana ;)

Układam ją sobie na dwóch patykach - ja wykorzystuję patyczki do sushi, ale to mogą być ołówki, kombinerki czy nożyczki - byle tylko nie pobarwiły tkaniny.

Następnie obficie i z każdej strony lakieruję. Po dwóch warstwach lakieru sprawdzam czy jej sztywność mi odpowiada. Jeśli nie - lakieruję dalej. Używam matowego lakieru do decoupage.

Po zakończeniu lakierowania układam wilgotną kokardę na jakiejś folii (u mnie to kawałek tapety), aby kokardka nie przywarła do podłoża (a z folii łatwo ją zdjąć). Wstążkę można w każdej chwili podsuszać, jednak w przypadku tkaniny sztucznej nie należy używać nagrzewnicy - zbyt gorące powietrze może ją spalić lub skurczyć. Kokardkę układamy już w takiej powyginanej postaci, jaką chcemy umieścić na projekcie.

Następnie przyklejam ją klejem introligatorskim (tu magic).

Dla uspójnienia pracy pobarwiłam ją delikatnie prawie suchym pędzlem.
Tak wygląda tkanina wstążki w zbliżeniu.

Czas na drugi sposób czyli wykorzystanie utwardzacza do tkanin.
Ponownie wiążemy tkaninę. W związku z moją manią upcyclingową wykorzystałam podartą podszewkę od starej torebki. Istotne jest to, że przy użyciu utwardzacza nie warto używać ładnych i kolorowych materiałów, gdyż one zmienią zarówno kolor, jak i teksturę. Zobaczycie zaraz sami.

Wkładam ją do pojemniczka, do którego uprzednio wlałam utwardzacz (niewiele go potrzeba). Tkaninę trzeba namoczyć z każdej strony i to porządnie, kilka minut niech sobie też w utwardzaczu poleży.

Wyjmuję i tak rozkładam, aby to już był jej finalny kształt. Oczywiście znowu na folii. Nie trzeba się spieszyć, utwardzacz schnie bardzo wolno. Można go podsuszać. W tym momencie zobaczycie, że utwardzacz ukrył pierwotny kolor tkaniny. To fajny pomysł na wykorzystanie materiału jaki nijak nie pasuje Wam do innego projektu lub na ukrycie zażółconej czy zaplamionej koronki.

Po wyschnięciu tekstura materiału też ulega zmianie - staje się gładki i lekko śliski. Ale sama tkanina jest sztywna jak kamień ;) Przyklejam ją na żel medium.

Podobnie jak w pierwszym przypadku barwię ją farbami metalicznymi, ale aż trzema :)
Tak wygląda po przemalowaniu w zbliżeniu.

Podsumowując:

1. metoda na lakier pozwala zachować kolor tkaniny, ale tylko ją lekko usztywnia; sam proces usztywniania jest krótki
2. metoda z użyciem utwardzacza nie zachowuje koloru ani tekstury tkaniny, ale utwardza na kamień; bez podsuszania trwa długo, nawet do kilkunastu godzin w zależności od grubości tkaniny.

Oczywiście są inne metody: na wikol, na wikol z sodą kaustyczną, na krochmal, z wykorzystaniem preparatów powertexowych, ja jednak postanowiłam przedstawić najczęściej przeze mnie używane.

Życzę Wam samych ciekawych przygód z projektami wstążeczkowo-koronkowymi :)

W projekcie użyłam:

https://www.artimeno.pl/pozostale/6133-daily-art-utwardzacz-do-tkanin-100ml-.html?search_query=utwardzacz&results=1https://www.artimeno.pl/wstazka-vintage/8304-wstazka-vintage-zircon-3m.html?search_query=zircon&results=1        https://www.artimeno.pl/narzedzia-i-akcesoria-do-quillingu/1324-bibulka-samoprzylepna-dwustronna-9mm.html?search_query=magic&results=10
Pozdrawiam!














1 komentarz :

  1. W obu przypadkach, rzeczywiście widać, że wstążka jest sztywna. Oba projekty są świetne, ten retro szczególnie ;)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.